Zainteresowałam się nim ze względu na bardzo dobrą jakościowo lycrę.
Zastosowałam standardowe zwężenie na overlocku, zebrałam nadmiar materiału od rękawów, ale niejednakowo na całej długości.
Wycięłam wszystko w literę A i skróciłam przód względem tyłu.
Ponieważ oryginał miał dekolt w serek, doszłam do wniosku, że dobrym pomysłem byłoby zamienienie przód z tyłem.
Żeby nie było nudno, pojawiły się pasy z białej bawełnianej taśmy tkanej. Trochę kontrastowo.
Nie wykańczałam brzegu, bo nie mam coverlocka (czemu... :( - bo jest drogi...), a podwijanie zygzakiem mogłoby wyglądać słabo, dlatego zostawiłam otwarte brzegi i jedynie przypaliłam lekko zapalniczką, żeby nie szło żadne oczko.
Tak wyglądała bluzka przed metamorfozą
Efekt końcowy
A tu zestawienie przed i po.
Jeszcze tył, a po prawej jakaś stara przeróbka również męskiego tshirtu. Jednak tym razem bawełnianego.
Prawdopodobnie założę to bluzkę kilka razy i dojdę do wniosku, że mi się znudziła.
Ale co mi tam, kosztowała 1,20zł...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz