F Refashion - 2nd life : Problem z rajstopkami (rajstopki na skarpetki)

piątek, 10 lutego 2017

Problem z rajstopkami (rajstopki na skarpetki)

Znowu przewrotnie, ale nie chodzi tu o zakładanie rajstop na skarpetki.
O ile odwrotną kolejność jeszcze rozumiem i sama w ferie w górach ją stosowałam, o tyle rajstopy na skarpetki...nie, to się nie sprawdzi (ściągają się z pięt i jest ko-szmar).
Zdecydowanie chodzi mi o przeróbkę.

Myślę, że wiele mam ma problem z wiecznie za małymi rajstopami u dzieci. W zasadzie to one są za małe już w momencie kupowania.... No dobra, pierwsze użycie jest jeszcze ok, ale po 1 praniu i kolejnych noszeniach stan  rajstop (odległość od kroku do pasa) wydłuża się wprost proporcjonalnie do skracania się nogawek. Żadne prawa fizyki tego nie zmienią (bo wyjaśnić by mogły zawsze) Tak było jest i będzie, czy to są rajstopy za 3zł czy za 33zł.
Krok rajstopek przedszkolaka jest ZAWSZE w kolanach. Pupa wisi jakby miały pełno w majtach, trochę jak nowy styl spodni u młodzieży...
Gdyby je podciągnąć, aby krok był znowu w kroku, to pas i gumka jest pod pachami...jak się uprzeć to można schować tam całe dziecko po szyję, a na pewno zrobić mu seksowny kombinezon bez ramiączek....tylko po co.
Sama pamiętam tę traumę z dzieciństwa z ciągle ściągającymi się rajstopami. Czy oni nie mogą robić rajstop biodrówek??? Apeluję - są dzieci z długimi nogami i normalnymi pupami i brzuchami.

Co ja z tym fantem robię - wykorzystuję z takich rajstop co się da. 
Ostatni etap recyclingu rajstop dziecięcych u mnie w domu to jest zrobienie z nich skarpetek pod- lub nad kolanówek. (kolejna sprawa - zauważyliście, że nie ma w sklepach prawie w ogóle takich skarpet dla dzieci?? i ciągle ta kostka na wierzchu...)


Oto jak wygląda cały, wyjątkowo prosty i szybki proces.

  1. zaczynam od golenia ich maszynką do golenia ubrań, żeby zlikwidować pęczki ubraniowe.
  2. ucinam na interesującej mnie wysokości
  3. mierzę na nóżce ile potrzebuję gumki, żeby nie cisnęła, ale żeby też nie spadała z nogi
  4. zszywam końce gumki
  5. podwijam na gumce górny brzeg skarpetki zamykając ją w tunelu
  6. obszywam skarpetkę dookoła z gumką w tunelu pamiętając jednak o tym, żeby nie wbić igły w gumkę, szyć ściegiem zygzakowym średnio gęstym, a w trakcie szycia naciągać mocno materiał


Dlaczego naciąganie jest ważne. Bo rajstopy są bardzo rozciągliwe, podobnie jak gumka w tunelu. Jeżeli nie naciągniemy podczas szycia materiału to nici potem popękają.

Na drugim zdjęciu widać mój ostatni prezent od Mikołaja o którym marzyłam latami (ciekawe skąd wiedział...;) ) - nożyce z zębami - my love.
Są mega przydatne, zwłaszcza przy strzępiących się materiałach (takich kompletnie niestrzępiących jest niewiele). Nic się nie siepie. Kocham je.

Poniżej efekt końcowy na właścicielce lat 3,5. Zdjęcie zrobione między machaniem nogami (no bo przecież trzeba mamie pomóc...) 























Jak popatrzeć na górę z gumką, to można stwierdzić, że efekt nie powala, bo jednak nie wyglądają jak sklepowe. Teraz wszędzie stosują tkane ściągacze (których nie da się zwęzić jak się rozciągną i trzeba kupować nowe...). Efekt będzie lepszy, jeżeli zrobimy podwójne złożenie na tunel, a materiał rajstop nie będzie zbyt cienki.
Ja i tak jestem zadowolona, bo dzieciom ciepło w nóżki, a ja nie zmarnowałam rajstopek. Pomysł wziął mi się właśnie od jednych przepięknych z Kucykami Pony, które zrobiły się za małe i wisiała nad nimi wizja kosza na śmieci...a tak leżą sobie aktualnie zwinięte w kłębek w szufladzie ze skarpetkami. Po prostu zmieniły adres zamieszkania :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz