Kosmetyczka z leżaka??!
No nie do końca :) dokładnie to z materiału leżakowego.
Czasem zdarza mi się zdobyć jakieś końcówki materiałów. W sklepach z tkaninami są zwykle kosze z resztkami kuponów, których nie da się już sprzedać. Wystawiane jest to wtedy za kilka zł za metr. Ja w swoim zaprzyjaźnionym sklepie mam takie mikro resztki czasem za darmo :*
Tak też było w tym przypadku.
Materiał jest gęsto tkaną i grubą bawełną, podobno z przeznaczeniem na leżaki. To co miałam to był naprawdę skrawek. Wystarczyło jednak na uszycie kosmetyczki. Tkanina jest na tyle wytrzymała i sztywna, że nie musiałam robić podszewki (co mnie bardzo cieszy, bo jest to znienawidzona przeze mnie rzecz). Do tego trafił mi się w domu czerwony ekspres z pieskiem (no nie do końca trafił się.. kupiłam go kiedyś na jakiejś wyprzedaży w Polimexie - za sztukę wyszło coś koło 27gr!)
Kosmetyczka wyszła bardzo duża. W zasadzie to mogłaby być na dokumenty, bo jest większa od formatu A4.
Spodobało mi się takie szybkie wykorzystanie resztek dlatego ze starych ścinków spodni uszyłam dziewczynom małe kosmetyczki na zabawki.
Zawsze lepszy porządek w torbie niż porozwalane luzem rzeczy. Wtedy łatwiej coś znaleźć.
Świetna kosmetyka.
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy tworzysz. A ta sukienka kilka postów niżej - genialna.
Pozdrawiam :))
O kurcze, dziękuję. Zrobiło mi się bardzo miło :) aż chce się robić dalej
UsuńDopiero się rozkręcam ;)
Również pozdrawiam
Wspaniale wyszła ta kosmetyczka :-)
OdpowiedzUsuńTen materiał leżakowy ma piękny wzór.
Bardzo dziękuję. Motywuje mnie to do dalszej pracy.
UsuńFakt, trafiło mi się z tym kawałkiem. Normalnie kosztuje 34zł za metr.
Lubię takie zdobycze :)