F Refashion - 2nd life : Za małe - co zrobić?

sobota, 4 marca 2017

Za małe - co zrobić?

Przedłużania życia rzeczom nie można ciągnąć w nieskończoność, ale póki jest pomysł i możliwości, to trzeba działać, zwłaszcza jeżeli latorośl cierpi...





Kiedy większa córa z czegoś wyrasta, to dziedziczy to młodsza. Ale co, jak nawet ta młodsza jest za duża na przecudnej urody ciuszek, który obie miały w sumie 4 razy na sobie?
No żal. 
Ale jeszcze nic straconego. Do akcji wkracza niezłomna matka i grzebie w torbach wyciągając jakiś pasek szyfonu. To właśnie on będzie tutaj gwiazdą wieczoru.
Tak jak już wspominałam, problem za małych ciuchów dotyczy najczęściej długość rękawów i tułowia. A co jeżeli można je przedłużyć? Trzeba to zrobić :)
Wyszło dosyć teatralnie, bo takie zestawienie aksamitu i szyfonu, jeszcze uformowanego w kryzy, inaczej nie mogło się skończyć.
Szyfon strzępi się bardziej niż bardzo, Dlatego rozwiązaniem na czas szycia były moje kochane nożyczki z zębami. 
Działania nie były skomplikowane. Odmierzyłam paski z szyfonu odpowiednio do potrzeb. Na rękawach dałam 3 razy więcej długości niż obwód mankietu - robiłam zakładki. Na dole bluzeczki wszyłam bez zakładek trzy warstwy, każda była trochę krótsza. Tak, że wyszła kaskada.



Wszystko przypięłam szpilkami (nie, jestem za dużym leniem, żeby cokolwiek fastrygować) i przyszyłam z duszą na ramieniu, żeby nic mi się nie wysunęło spod igły.
Jeszcze zostało wykończenie brzegów. Szyfon jest bardzo delikatny, dlatego robienie podwinięcia byłoby grzechem.
Dlatego wszystko przypaliłam delikatnie zapalniczką. To jest bardzo dobre rozwiązanie, jeżeli materiał nie musi się w danym miejscu rozciągać. W przeciwnym wypadku przytopienie złamie się.
A tak wygląda zadowolona użytkowniczka modelka, która odzyskała bluzkę. Pierwotnie na metce jest na 1,5 roczne dziecko. Teraz jak widać pasuje na 3,5 latkę :)



 Jakbym mogła zapomnieć o kwiatku z resztek :) tkwi dumnie na piersi.
I jeszcze zbliżenie na szczegóły. Jak widać szyfon na dole bluzki tworzy warstwy i nie pozwala na pokazywanie "nerek", natomiast rękawki są odpowiedniej długości (nie, moje dziecko nie ma obciętej dłoni - po prostu robiło mi na złość xD )



2 komentarze:

  1. I znów kolejna rzecz otrzymała drugie życie :)
    Świetna praca.
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję.
      Co ważniejsze - młoda nie chce się z nią rozstawać. Więc praca nie poszła na marne, jak to czasem bywa u starszej ;)
      Również pozdrawiam.

      Usuń