Wpadła mi kiedyś w lumpeksie zasłona, która miała w sobie dużo potencjału.
Pierwszy podstawowy to, że był to duży kawałek materiału, drugi, że była poliestrowa i wiedziałam, że będzie się z niej miło szyć.
piątek, 28 lipca 2017
czwartek, 20 lipca 2017
Bluzki z poszewek x3
Postanowiłam wrócić do odrysowywania wykrojów z Burdy. Dlatego sięgnęłam po jakieś stare numery i z bólem serca namęczyłam się z ich przerysowywaniem.
Z Burdą sprawa jest niełatwa. Otóż zazwyczaj trzeba dopasowywać wykrój do figury, a efekt końcowy i tak może być niezadowalający. Często zdjęcie w gazecie jest tak zrobione, że wszystko wygląda pięknie i nie wydać newralgicznych momentów. Potem wychodzi zbyt duży podkrój pachy w sukience i w efekcie wystający stanik, brak odpowiednich zaszewek na biust i w efekcie sukienka w kształcie worka, którą ratuje tylko fantastyczna tkanina i mnóstwo dodatków lub pasek.
Tak więc Burda jest może i dobrym punktem wyjścia, ale nie ostatecznym rozwiązaniem.
Przykład tych dwóch wykrojów. Jeden wykroiłam na rozmiar 34 a drugi na 36. Ten większy okazał się za szeroki, więc musiałam po wstępnym zszyciu bluzki zwęzić ją o 2cm z każdej strony, ale gdyby wykroiła 34, to byłaby za wąska w ramionach. Nie można więc szyć na ślepo.
Tym razem przedstawię bluzki uszyte z poszewek na poduszki.
czwartek, 13 lipca 2017
Proste oversizowe sukienki z resztek materiałów
Jak już wielokrotnie wspominałam, mam taki sklep, w którym zaopatruję się w końcówki materiałów. Nie kupuję raczej nigdy na metry, ale wygrzebuję z kosza ścinki lub, jak mam fart, jakiś większy kawałek np. 40cm.
Wiadomo, że taka wielkość jest niewystarczająca, żeby uszyć coś dla dorosłej osoby. Chyba, że połączymy je na zasadzie patchworku.W ten sposób powstają dwukolorowe rzeczy. Staram się dobrać do siebie pasujące faktury i kolory. Czasem jest tak, że dany kawałek materiału czeka w szufladzie, bo akurat aktualnie w swojej mini kolekcji nic ciekawego do połączenia z nim nie posiadam. A kupuję to co jest, bez wybrzydzania :)
Tym razem dopadłam wiele odcieni dzianiny w małe kwadraciki. Prawdopodobnie służyły one jako próbki dla klientów, bo niektóre z nich były naprawdę niewielkie. Z niebieskiej uszyłam już getry i dół od sukienki w atomówki, ale mam jeszcze zieloną, czerwoną, beżową i szarą. Z tej ostatniej postanowiłam dosztukować sobie wygodną do latania sukienkę.
A tak wygląda ten materiał, a w zasadzie dwa:
Innym razem upolowałam prawdziwą piankę. Nie ukrywam, że zawsze chciałam sobie taką kupić, ale w sklepie stacjonarnym metr kosztuje około 45zł... więc podziękowałam. Jednak pewnego dnia w koszu ukazał mi się niewielki pasek z końcówki beli. ;) był już mój:
czwartek, 6 lipca 2017
Spódniczki dla księżniczek za 1,32 za sztukę
Ostatnio w sklepach dla dzieci (głównie sieciówkach), można znaleźć warstwowe spódnice szyfonowe. Proste z prostokąta przyszytego na gumę. Cena - min 30zł.
Oczywiście u mnie jeszcze x2, a spódnice do założenia na kilka razy. Co więcej wszystko jest szyte w Bangladeszu, żeby było jak najtaniej, a dzieci (!) tam pracujące albo nie zarabiają nic albo najwyżej 2$ za dzień.
W związku z tym postanowiłam, że nie ulegnę pokusie kupna, bo to podkręca podaż.
Znalazłam za to idealną kandydatkę do przeróbki w lumpeksie:
Jest to damska L, która na mnie jest dużo za duża (pomijam to że beznadziejnie się czuję w długich spódnicach) i jeszcze z jakimiś plamami, ale do pocięcia idealna.
Oczywiście u mnie jeszcze x2, a spódnice do założenia na kilka razy. Co więcej wszystko jest szyte w Bangladeszu, żeby było jak najtaniej, a dzieci (!) tam pracujące albo nie zarabiają nic albo najwyżej 2$ za dzień.
W związku z tym postanowiłam, że nie ulegnę pokusie kupna, bo to podkręca podaż.
Znalazłam za to idealną kandydatkę do przeróbki w lumpeksie:
poniedziałek, 3 lipca 2017
Przeróbka męskiego T-shirtu
Miejmy nadzieję, że okres wakacyjny pozwoli mi na nadrobienie zaległości z wpisami.
Ubrania "się szyją" ale trafiają do szafy i ulegają zapomnieniu. Tak być nie może.
Dzisiaj przeróbka męskiego T-shirtu kupionego w lumpeksie za 1,72. Zachęcił mnie materiał, który ma bardzo ciekawą fakturę. Chciałam zrobić z niego coś oversizowego, bo ostatnio czuję się w takich rzeczach najlepiej. Na szczęście są też modne :)
Uszycie ich nie wymaga specjalnego dopasowania formy, a ewentualne odstawanie, wybrzuszenia itp są jak najbardziej na miejscu. Trzeba jednak uważać, bo można wyglądać w tym przekomicznie. Akceptowalna jest duża góra i wąski dół.
Tak, Otwarcie mówię, że mam niechęć do prasowania (co jest niedopuszczalne przy szyciu), Dokładnie do szarpania się ze schowaną deską i żelazkiem. Jak już wyjmuję to muszę mieć ważny powód :)
Oto jak przerabiałam w sposób bardzo szybki ten oto "tee".
Ubrania "się szyją" ale trafiają do szafy i ulegają zapomnieniu. Tak być nie może.
Dzisiaj przeróbka męskiego T-shirtu kupionego w lumpeksie za 1,72. Zachęcił mnie materiał, który ma bardzo ciekawą fakturę. Chciałam zrobić z niego coś oversizowego, bo ostatnio czuję się w takich rzeczach najlepiej. Na szczęście są też modne :)
Uszycie ich nie wymaga specjalnego dopasowania formy, a ewentualne odstawanie, wybrzuszenia itp są jak najbardziej na miejscu. Trzeba jednak uważać, bo można wyglądać w tym przekomicznie. Akceptowalna jest duża góra i wąski dół.
Oto jak przerabiałam w sposób bardzo szybki ten oto "tee".
Subskrybuj:
Posty (Atom)