Jakościowo bez rewelacji, ale bardzo spodobał mi się wzór. Wiedziałam, że będzie pasować starszej córce. Oprócz przyjemnych kolorów jest również wyszyta cekinami róża (czy jakiś tam inny kwiatek), a cekiny, jak wspominałam w poprzednim poście są czymś pożądanym z uwagi na obciachowy charakter :)
Tutaj nie wystarczyło szybkie zwężenie. Musiałam potraktować tą bluzkę jako kawałek materiału z którego musiałam praktycznie na nowo wykroić bluzę.
Zachowałam oryginalne podłożenie przodu i plisę dekoltu - niestety to było coś, co utrudniło mi potem wszycie ekspresu.
Ekspres była za długi, a że był rozdzielny to musiałam go skrócić od góry. Przez to że dekolt był już wykończony, nie miałam gdzie ukryć obciętej końcówki. Warstw tam już było tak dużo, że nawet nie mogłam obszyć materiałem tego newralgicznego fragmentu. Została mi tylko taśma. Nie no dramat. Igły się gięły, maszyna stała, więc wykończyłam to dosyć kontrowersyjnie. :/
Jeżeli chodzi o resztę elementów, to okazało się, że rękawy w oryginalnej bluzce są za krótkie, żeby zrobić z nich długie u 5 latki. Wpadłam więc na pomysł wydłużenia ich poprzez wszycie koronkowej wstawki (która pochodzi z jakiegoś bieżnika ze stołu.
Narzutka jest w kształcie litery A, w całkiem luźnym fasonie.
Najpierw zdjęcie przed i po
Tak wyglądał proces twórczy :)
Na początku myślałam że zrobię dłuższy tył, ale bluza już jest długa i wyglądało to śmiesznie. Po prawej widać na rękawie koronkową wstawkę (czyli dosztukowywanie)
Jeszcze efekt końcowy i szczegóły z bliska. Widoczny jest ekspres z pieskiem :) Namówiły mnie na niego dziewczyny podczas jakiegoś wyjścia do Polimexu. Była promocja więc mam ich 20 sztuk xD
Pojawił się już w kosmetyczce w kwiaty.
Miała być na jutro do przedszkola. Dzisiaj dostałam telefon, że dziecko jednak zostało w domu, bo ma gorączkę....No i kiedy będzie prezentacja??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz