F Refashion - 2nd life : Spódniczki dla księżniczek za 1,32 za sztukę

czwartek, 6 lipca 2017

Spódniczki dla księżniczek za 1,32 za sztukę

Ostatnio w sklepach dla dzieci (głównie sieciówkach), można znaleźć warstwowe spódnice szyfonowe. Proste z prostokąta przyszytego na gumę. Cena - min 30zł.
Oczywiście u mnie jeszcze x2, a spódnice do założenia na kilka razy. Co więcej wszystko jest szyte w Bangladeszu, żeby było jak najtaniej, a dzieci (!) tam pracujące albo nie zarabiają nic albo najwyżej 2$ za dzień.
W związku z tym postanowiłam, że nie ulegnę pokusie kupna, bo to podkręca podaż.
Znalazłam za to idealną kandydatkę do przeróbki w lumpeksie:


Jest to damska L, która na mnie jest dużo za duża (pomijam to że beznadziejnie się czuję w długich spódnicach) i jeszcze z jakimiś plamami, ale do pocięcia idealna.


No i tak....
Miało być miło, szybko i sprawnie, a oczywiście skończyło się łzami i obrażaniem na maszynę, a może bardziej na samą siebie.
Chciałam przycwaniakować i skroić jednocześnie warstwę szyfonową i dzianinową podszewkę.
Najpierw się okazało, że spódnica nie jest z prostokąta tylko po łuku, Potem tnąc materiał, wszystko mi się rozlazło i przesuwało, bo podszewka była wyjątkowo sztuczna i śliska. 
Na koniec miałam problem z wykończeniem dołu jednej ze spódnic. Dół spódnicy starszej córy był oryginalny, natomiast w drugiej należało to niezwłocznie zrobić z uwagi na strzępienie się materiału. Z lenistwa, nie przestawiłam overlocka na renderkę i postanowiłam normalnie podwinąć na stebnówce robiąc "baby hem". Nie bardzo mi to wyszło, bo tak jak mówiłam wszystko było po łuku. Nie mogę patrzeć na efekt końcowy.

Na powyższym zdjęciu widać szyfon z którego były zrobione spódnice oraz oba wykończenia - oryginalna po lewej na renderce i moje po prawej z podwinięciem. Jak to się mówi chytry dwa razy traci. Chytra nie byłam ale leniwa i miałam więcej roboty niż gdybym zmieniła ustawienia na overlocku....

Guma której użyłam była trochę zbyt szeroka na takie małe brzuszki, ale jakoś dałam radę. Trochę im się zawija przy noszeniu, ale nie płaczą z tego powodu.


Drugi zestaw spódnic został uszyty z resztek sklepowych. U Pana w koszu znalazłam końcówki tiulowych haftów z brokatem, które chyba służyły do sukien ślubnych.


Jeszcze była kwestia podszewki. Znalazłam coś w zakamarkach szuflad (taki materiał jak na babcine białe bluzki), ale materiał który użyłam do zrobienia paska na gumę był niestety strasznie sztywny i nie chciał się poddać po wciągnięciu w niego gumy.
Skończyło się na rzucaniu wszystkim o ścianę. Okazało się, że wymierzona szerokość spódnic jest za duża i wszystko muszę pruć, bo spódnice spadają dziewczynom z tyłków, a guma nie może bardziej się się ściągnąć przez ten sztywny materiał. Tak więc radzę wszystkim szyjącym - przymiarki, przymiarki i  jeszcze raz przymiarki. Każdy materiał jest inny, każda guma jest inna.
Nadenerwowałam się do granic możliwości. Już miałam chować maszynę na dobre, ale poszłam spać (koło 3 w nocy to już chyba nawet wypada), a rano wszystko ze mnie zeszło i postanowiłam to poprawić.
Wyszło znośnie.


O ile pierwszy komplet spódnic był marszczony na gumie, tutaj zrobiłam konrtafałdy i doszyłam pasek z tunelem.

Jeszcze sweetaśne zdjęcie jednej z użytkowniczek lat 3,5. Niestety siedzi :) w pozycji pionowej zdjęcia są niemożliwe do wykonania z uwagi na prędkość poruszającego się obiektu.
Kto z Łodzi ten poznaje miejsce ;)


Ależ czuć lato.... :) :) :) :) :)

2 komentarze:

  1. Mnie tam się obydwa zestawy podobają. Przecież nikt z lupą nie będzie chodził i przyglądał się, jak to jest podszyte na dole :)) Zwłaszcza, że prawie nic nie widać.
    A ta piękna modelka na ostatnim zdjęciu, to chyba zbyt długo czystej spódniczki nie miała :)))
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje dzieci należą na szczęście (dla nich) i na nieszczęście (dla mojej pralki) do dzieci przysłowiowo szczęśliwych, a brud to ich drugie imię. Dlatego muszę mieć linię produkcyjną :)
      Co do wykończenia, to przestałam się przejmować takim drobiazgiem zaraz po tym, jak młoda polała ją zupą w przedszkolu... ;)
      Dziękuję za wsparcie i serdecznie i ciepło pozdrawiam.

      Usuń